Archiwum

Posts Tagged ‘FIRST’

Kim byłem, kim jestem…

1 listopada, 2012 7 Komentarzy

Kim byłem przed bieganiem?
Mężczyzna, 28 lat. Siedzący tryb życia. 87 kg wagi.

To był początek mojego biegania. Ale cofnijmy się jeszcze o kilka lat. Palacz – nałogowy. Od przeszło 10 lat. Paczka dziennie. Waga – jakieś 75 kg. Postanowiłem z tym skończyć. Skończyć z paleniem. Udało się zrzucić z dnia na dzień. W Nowy Rok. Takie postanowienie. Pierwsze tygodnie były trudne. Zacząłem więcej jeść. Postawiłem na dietę. Płatki, musli itp. Ale zamiast trzymać wagę, tyłem i to szybko. Jedząc płatki czułem się jak kaczka faszerowana grochem. Zima 2010 roku waga wskazywała prawie 87 kg. Tak. Odkąd rzuciłem palenie przytyłem przez 2 lata jakieś 12 kg. Spodnie się nie zapinały, ubrania były za małe. Czułem się źle we własnej skórze. Było naprawdę źle…

Postanowiłem coś z tym zrobić. Zacząłem biegać na wiosnę 2011. To był mój początek przygody z jakąkolwiek aktywnością sportową. Wcześniej ćwiczyłem na lekcjach Wf w liceum przysłowiowe „sto lat temu”. Już o tym pisałem, ale zaznaczę to jeszcze raz. Początki biegania były bardzo trudne. Straszne. Kilkanaście sekund biegu i stop. Postawiłem na 6 tygodniowy plan Pumy ze strony bieganie.pl (polecam początkującym!). Po kilku treningach moje kolana były obolałe. Chodzenie sprawiało mi ból. Wejście po schodach było dużym wyzwaniem. Ale udało się. Przetrwałem kryzys. Nie poddałem się. Wytrzymałem i zostałem „biegaczem” Po 5 tygodniach mogłem przebiec 30 minut bez zatrzymania 🙂 Wow 🙂

Tak zaczęła się moja przygoda z bieganiem.

Maraton Warszawski 2012

Kim jestem?
Teraz. Nadal mężczyzna 🙂 już 30 lat, aktywny fizycznie, 79 kg wagi.
1970 przebiegniętych kilometrów (stan na dziś).

Nadal walczę z wagą. Chciałbym wrócić do tego co było gdy paliłem. Co drugi dzień ładuję się dawką endorfin. Dzięki bieganiu czuje się znacznie lepiej psychicznie i fizycznie. Z pewnością bieganie mnie odmieniło. Nikogo nie trzeba przekonywać, że aktywność fizyczna jest zdrowa. Polecam każdemu.

Bieganie staje się coraz bardziej popularne. To jest fakt. Nie ważne czy biegasz dla siebie, czy dlatego, że bieganie jest modne (czy jest to sezonowy szał na bieganie – czy przeminie i zostaną tylko „prawdziwi biegacze” – kimkolwiek są). Ważne, że się ruszasz. Popularność biegania ma drugą stronę. Zawody. Coraz trudniej zapisać się na popularne biegi. Pakiety rozchodzą się w kilkadziesiąt lub kilka godzin od uruchomienia zapisów. Polecam udział w zawodach każdemu. Gdy pokonałem pierwsze 30 minut biegu chciałem mieć cel w bieganiu poza zrzuceniem wagi. Takim celem stały się zawody. W kartoniku na półce mam już 16 medali 🙂 Biegam dla siebie. Po to, aby pokonywać własne słabości. Podnosić poprzeczkę coraz wyżej. Jestem uzależniony. Kiedyś od papierosów – teraz od biegania. Jest to zdrowy narkotyk. Uzależnienie jest na tyle poważne, że będę biegać już chyba zawsze 🙂

Jak zacząć biegać?

Jeśli nie wiesz jak zacząć to polecam wcześniej wspomniany plan 6-cio tygodniowy Pumy
Natomiast, gdy już coś tam człapiesz i biegasz, a potrzebujesz motywacji i chciałbyś stworzyć sobie plan do biegania to polecam Tobie aplikację miCoach w zestawie (z pulsometrem lub pacerem). Już za kilkanaście dni na blogu pojawi się obszerna recenzja tego cuda. Czy da się zamknąć w elektronicznym pudełku Danielsa, Skarżyńskiego, Staszewskiego i FIRST’a? Niebawem się przekonamy 🙂

Maj – podsumowanie, nowy plan i Euro

7 czerwca, 2012 1 komentarz

Maj

Czas na małe podsumowanie zeszłego miesiąca. Maj to okres startów na 5 km i przygotowań do czerwcowego Maratonu Mazury.  Na pierwszy ogień poszedł Bieg Konstytucji 3 Maja i pierwsza oficjalna życiówka na tym dystansie. Wyszło – 23:05.

Tydzień później nietypowe zawody GO Run i bieg górski na Górce Szczęśliwickiej na 5 km (w praktyce było to jakieś 4,20)

W tych zawodach mój wynik to 0:23:11. 
Podbiegi i szybki bieg był świetnym treningiem przed Accero Ekiden, gdzie biegłem z Blogacze II na 5 km. Tam był progres ale niewielki. Udało się nabiegać 0:22:59. Czyli kolejna poprawa. Bardzo się cieszyłem, że nie stoję w miejscu.  Z zawodów na zawody potrafię biec coraz szybciej.

Punkt kulminacyjny to Bieg Ursynowa. Co prawda był zaraz na początku czerwca, ale wrzucam go do posumowania majowego biegania.

Ta „piątka” to świetny wynik 0:21:50 🙂
Czas jest bardzo dobry, ale już mam ochotę na więcej. Wiem, że jest jeszcze szansa urwać parę sekund. W miesiąc poprawić się o ponad minutę to sporo. Fakt jest taki, że trasa na Ursynowie była naprawdę szybką. Stąd też pewnie udało się zyskać parę sekund.

Treningi

Cieszy mnie, że kilometrażowo jestem już teraz, tam gdzie byłem rok temu w szczycie sezonu (czyli sierpień, wrzesień). Biegam systematycznie co drugi dzień. W weekend, jak czas pozwala to dwa razy. Czyli wychodzi 4 razy tygodniowo. I tutaj pojawia się mały problem. Ostatni miesiąc próbowałem trenować wg Firsta. Tam są tylko trzy treningi w tygodniu. I tak drogą eliminacji, kolejny plan idzie w odstawkę. Po prostu nie leży mi ten plan. Jest ciekawy, trudny ale nie mogę powiedzieć, że realizuję go w 100%.

Nowy plan
Skoro stary plan poszedł w odstawkę, czas na nowy. I tutaj obiecałem sobie, że będę się go trzymać choćby nie wiem co. Plan ma mnie przygotować do Maratonu Warszawskiego  i podreperować jeszcze formę przed Maratonem Mazurskim.
Co ważne. Nowy plan to nie jest mój wymysł. Zgłosiłem się do prawdziwego trenera 🙂  Tak. Mam prawdziwy plan treningowy stworzony dla mnie. Biorąc pod uwagę moje możliwości i dotychczasowe osiągnięcia mój nowy (pierwszy) trener wygenerował plan ćwiczeń na czerwiec. Bardzo się z tego cieszę. Obecnie jestem po drugim treningu i muszę powiedzieć, że nie mogę się doczekać weekendowych wybiegań. Myślę, że nie ma co dalej kombinować z planami na własną rękę. Nie wiesz czy robisz dobrze czy źle. Nikt tego nie kontroluje. A teraz będę wiedział co robić i jak. A najważniejsze. Będzie ktoś, kto kontroluje i analizuje moje bieganie.
Więcej o trenerze i samym planie napiszę na koniec miesiąca. Po maratonie 🙂

Koko Koko Euro spoko
Trwa piłkoszał. Nie da się uciec od tematu Euro nawet na biegowym blogu.  Jutro wielki dzień. Początek UEFA EURO 2012. Mecz otwarcia – Polska – Grecja. Zaczyna się ciekawy okres w naszym kraju. Mieszkańcy miast, gdzie odbywaj się mecze muszą się przygotować na………….wszystko 🙂

Piłka nożna mnie interesuje. Ciekawią mnie rozgrywki ligowe. Wielkim kibicem na pewno nie jestem. Ale piłka jest mi bliska. Kibicuję mojej ligowej drużynie. Mam szczęście pracować w pewnej firmie, która jest sponsorem Euro 2012. Dzięki temu mam ten kawałek papierka na zdjęciu powyżej i jutro o 18.00 będę kibicował na Stadionie Narodowym naszym chłopakom. Trzymam kciuki za dobry występ Roberta Lewandowskiego, Rafała Murawskiego, Kuby, Łukasza Piszczka – za całą drużynę. Wierzę, że jesteśmy w stanie zajść naprawdę daleko…… 🙂

Polska !!!!! 🙂

FIRST – pierwszy tydzień

7 kwietnia, 2012 3 Komentarze

Mija pierwszy tydzień treningów zgodnie z planem FIRST’a.

Zanim opiszę pierwszy tydzień treningów, pora na podsumowanie poprzedniego okresu. I tak poniżej tabela przedstawiająca kilometraż z ostatnich dwóch miesięcy.

Jak widać po zimowym śnie wracamy do żywych. W marcu zdecydowanie więcej kilometrów niż w lutym. Te dwa miesiące to czas przygotowania do Półmaratonu Warszawskiego, który wiadomo jak wyszedł, Zdecydowanie za mało biegania w lutym. Ciesze się, że marzec wygląda naprawdę dobrze.

Co dalej…

Dalej trenuję według nowego planu. Plan 16 tygodniowy, który ma mnie przygotować do maratonu. Z racji, że maraton w którym planuje wziąć udział jest trochę wcześniej, plan zostanie odrobinę zmodyfikowany. Myślę, że gdzieś w połowie przeskoczę o dwa tygodnie.

Mój nowy plan przestawia się tak:

Tempa określone na podstawie najlepszego wyniku na 5 km (XXIII Bieg Niepodległości). Trening jest wymagający. Już widzę, że nie jest to łatwe. Wiem jednak, że po ciężkiej pracy efekty będą widoczne. Nie ma to jak się zmęczyć na treningu. Koniec biegania bez sensu i nabijania kilometrów bez polepszania wydolności i siły biegowej !

Realizacja planu wygląda tak:

Pierwszy tydzień:

Tydzień Trening #1 Trening #2 Trening #3
1 15 min rozgrzewka
3 x 1600m (1min RI)
5 min schłodzenie
3 km spokojnie,
5 km @ ST
3 km spokojnie
Dystans: 21 km
Tempo: MP + (19 s/km)
RI – odpoczynek
MP – tempo maratońskie
ST – krótkie tempo

Były drobne modyfikacje:

Trening #1 – poniedziałek – z trzech powtórzeń zrealizowałem tylko dwa 🙂 Średnie tempo 5:20

Trening #2 – środa – trening zgodnie z planem. Prawie idealne prędkości. ST – miało być 4:26, wyszło 4:38. 

Trening #3 – piątek – z zakładanych 21k wyszło 17. Może nie jest to do końca obiektywne, ale czuję chyba już wpływ środowego treningu i pracy nad szybkością. Biegło mi się naprawdę dobrze. Nie czułem dużego zmęczenia.

Teraz idą święta. Wyjeżdżam na parę dni. Niestety będzie trzeba przesunąć poniedziałkowy trening na środę. Koneczna będzie kolejna modyfikacja.

Wesołych Świąt !!!

Kategorie:Treningi Tagi:

FIRST – program treningowy – wstęp

4 kwietnia, 2012 Dodaj komentarz

Po sukcesie ( a właściwie porażce) w warszawskiej połówce i decyzji o darowaniu sobie startu w Łodzi, przyszedł czas na nowy – konkretny plan treningowy. Wybrałem 16 tygodniowy program FIRST. Dużo dobrego czytałem i wiedziałem na temat tego planu.
Z powodu startu w Maratonie Mazurskim w czerwcu, będę musiał skrócić go o dwa tygodnie.
Dziś jestem po drugim Run Workout i muszę powiedzieć, że czuje satysfakcje z wykonanego treningu. Na razie jest dobrze. Czuje, że realizacja planu poprawi moją szybkość. Jest to ważne ponieważ w maju cztery starty ( XXII Bieg Konstytucji 3 Maja, GO Run, Puchar Maratonu – 10 km oraz sztafeta Accreo Ekiden)

W weekend napisze trochę więcej na temat programu FIRST i podsumuje pierwszy tydzień.